Łukaszenka zaprzysiężony na prezydenta Białorusi. Jest komunikat polskiego MSZ
Uroczystość zaprzysiężenia Aleksandra Łukaszenki została zorganizowana w Pałacu Niepodległości w Mińsku. Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna wręczyła mu podczas ceremonii legitymację głowy państwa. Wśród gości miało być kilkadziesiąt osób. Wśród nich wojskowi, deputowani Izby Reprezentantów i Rady Republiki, reprezentanci innych instytucji, pracownicy mediów państwowych oraz działacze nauki, kultury i sportu.
Łukaszenka: Białorusini stali się narodem
Podczas uroczystości Łukaszenka przysięgał na konstytucję Białorusi, że będzie służyć narodowi. W wygłoszonym tam wystąpieniu mówił: "Kiedyś z Bożej woli naród Białorusi lekko i powiedzmy wprost nieoczekiwanie otrzymał niepodległość. […] Chłonąc od gorączki wyborczych batalii, zobaczyliśmy, jak dorośleje nasz naród. I może Białoruś wg światowych standardów jest młodym niepodległym państwem, to Białorusini nie są już dziećmi, a stali się narodem".
MSZ wydało komunikat
Co na to Polska? Resort dyplomacji opublikował na Twitterze krótkie, ale jednoznaczne stanowisko.
"MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne" – wskazuje polska dyplomacja.
"Nie jest prezydentem. Jest nikim"
Paweł Łatuszka, będący członkiem opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, określa dzisiejsze uroczystości jako "operację samozaprzysiężenie".
"Dzisiaj byliśmy świadkami bezprecedensowej sytuacji. Odchodzący prezydent, który twierdzi, że zdobył ponad 80% głosów na wyborach, przeprowadził operację specjalną odnośnie swojej samoinauguracji" – czytamy w oświadczeniu, rozpowszechnionym przez służbę prasową rady.
Łatuszka napisał, iż "jest oczywistym, że Alaksandr Łukaszenka jest prezydentem tylko OMONu i garstki zakłamanych urzędników". "Od dziś nie jest on już prezydentem Białorusi […] Dla nas, obywateli Białorusi i dla wspólnoty międzynarodowej, jest teraz nikim" – dodał opozycjonista.